niedziela, 13 listopada 2011

Wizje - podsumowanie

Przeklęta wojna z Iranem
Wojna, jaka ma wybuchnąć, zostanie wywołana przez Iran, niemniej Ameryka (i cała nasza zachodnia cywilizacja) powinna wystrzegać się wojny z tym krajem. Źródło: "usłyszałam" niepokojący szept:. "Przeklęta wojna z Iranem...".



Nowy Jork i Jerozolima

Wizje ukazujące fragmenty Nowego Jorku (najczęściej Statuę Wolności) oraz grzyb atomowy (czasem pożar) odbieram od mniej więcej 2000 roku. Niektóre wizje były bardzo wyraziste i zaskakujące. Jednego jestem jednak pewna - Nowy Jork stanie właśnie w tym roku, roku 2006, w obliczu wielkiego zagrożenia. 
 W okolicach 2000 roku doznałam wizji dotyczącej Nowego Jorku. Zobaczyłam w niej wybrzeże tego miasta (od strony zatoki). To był dzień, słoneczna pogoda, południe lub popołudnie (wydaje mi się, że to było lato, ponieważ zapamiętałam z tej wizji pogodę: taką słoneczną, niebo było takie jak w upalny dzień lata; dodam, że w innej wizji dotyczącej zagrożenia dla Nowego Jorku zobaczyłam kobietę w letniej spódnicy). Do brzegów N.Y.C. płynął ponton z... Wikingami (klasycznymi Wikingami, mieli hełmy z rogami na głowach, choć płynęli na pontonie - swoją drogą ponton symbolizuje akcję ratunkową). Wikingowie nie mieli górnych ubrań, co wskazuje na porę letnią. Zaraz po tym obrazku ukazał mi się gmach ONZ, na końcu grzyb nuklearny... W jaki sposób obecnie interpretować tę wizję, gdy wiem już, że rozegrają się te straszne wydarzenia? Wizja ta rozgrywała się w atmosferze słonecznego popołudnia. Widziałam w niej również budynek ONZ. Po godzinie 16 (czwartej po południu, czyli w godzinie popołudniowej) w Nowym Jorku rozejdzie się wiadomość o wydarzeniach w Jerozolimie (zniszczeniu Jerozolimy przez wybuch nuklearny). W N.Y.C. zbierze się wtedy Rada Bezpieczeństwa ONZ (będzie to bowiem sytuacja nadzwyczajna, wymagająca zebrania się tej rady). W tym samym czasie wizytę w tym mieście złoży ktoś, kto ma jakiś związek z legendarnym plemieniem Wikingów. Być może to Skandynawowie (współcześni Duńczycy, Norwegowie lub Szwedzi). Ponton, na którym płynęli w mojej wizji mógł symbolizować akcję ratunkową (dla tego miasta lub tychże gości, prawdopodobnie Skandynawów). Być może widzenie grzyba nuklearnego kończące wizję dotyczyło wydarzenia w Jerozolimie, wizja miasta Nowy Jork rozgrywała się przecież nie w nocy, lecz w dzień, w słoneczne popołudnie. 
 W jednej z wizji ukazała mi się następująca sekwencja zdarzeń: miasto nad zatoką (panowała wyraźnie nocna atmosfera), wybuch atomowy (nie był jasny tylko taki ołowiany), na niebie duża cyfra sześć, anioł unoszący się na niebie w szacie koloru biało-ołowianego, Statua Wolności, następnie sala pałacowa a w niej prezydent Rosji siedział na sofie i patrzył na ognisko palące się przed nim... Szóstka, jaka zarysowała się na niebie w tej wizji prawdopodobnie symbolizowała rok - 2006.
W kolejnej wizji zobaczyłam liczbę 27 i usłyszałam szept: „początek terroru...”. 27 sierpnia 2006 rozpocznie się ...wojna? 
 I coś, co wiąże się z wizją z Putinem i miastem nad zatoką (czytaj wyżej), otóż gdy myślałam o obecnym prezydencie Rosji, że te wydarzenia będą mieć miejsce za jego kadencji (było to jeszcze przed jego reelekcją), ukazała mi się w wizji cyfra 6 (rok 2006?). 
Pierwsza moja wizja z zegarem: W roku 1999 (tuż przed Sylwestrem 2000, Nowym Milenium) miałam takie oto widzenie: noc, ulicą jakiegoś miasta kroczy trzech starszych panów w smokingach, idą jeden za drugim a ja widzę ich od tyłu. Ostatni z nich trzyma przy swoim "krzyżu" zegar. Dalej, zbliżenie na zegar i jakaś godzina z minutami. Potem widok autostrady, ale jakby nakręcony kamerą z efektem przyspieszenia czasu (taki trik filmowy). Na końcu cyfra 8.
Myślałam wtedy, że wizja ta (z zegarem) symbolizuje słynny "problem roku 2000". 
 5 sierpnia 2004 roku (jak zanotowałam) ukazała mi się tafla zegara wskazująca około dziesiątej dziesięć, z tym że wyraźnie było widać, że wskazówka wskazująca na godzinę dziesiątą była wyraźnie krótsza i grubsza od drugiej wskazówki (znajdującej się w podobnej odległości od godziny 12 co pierwsza wskazówka, ale po przeciwnej stronie). Grubsza i krótsza wskazówka (godzinowa) wskazywała więc godzinę dziesiątą, zaś cieńsza i dłuższa wskazówka (minutowa) wskazywała upływ pięciu lub nieco więcej niż pięciu minut.
JEROZOLIMA I NOWY JORK. 2 stycznia 2004 roku ukazała mi się w wizji ulica dużej metropolii (wiedziałam wtedy, że to zapewne Nowy Jork). Był to raczej fragment ulicy, pamiętam, że budynki po lewej stronie były oświetlone neonami i wyraźnie, w szybkim tempie zapadał zmierzch - od jasności dnia do mroku późnego wieczora... Zaraz po tym widzeniu ukazała mi się cyfra 7. 
 I znów, w tym samym dniu (2 stycznia 2004 r.) zobaczyłam w wizji cyferblat zegara, wskazówki wskazywały znowu godzinę dziesiątą niecałe dziesięć minut. Przemknęła mi wtedy przez głowę myśl-pytanie: kiedy to się stanie? Ukazała mi się wtedy, jakby w odpowiedzi, wizja z cyfrą 7. 
Zaczęłam się domyślać, że chodzi o dwa miejsca na naszym globie, dwa punkty geograficzne, które zostaną nawiedzone „klęską ognia”. Tak prawdę mówiąc to byłam już wcześniej przygotowana na odbiór tych wizji z siódemką (i stosunkowo łatwo mi było rozwikłać tę zagadkę) dzięki znajomości pewnego czterowiersza Nostradamusa - cytuję:
Niebiosa będą się piec przy 45 stopniach
Ogień zbliża się do wielkiego nowego miasta
Ogromny płomień wzbije sie w górę,
Kiedy zechcą otrzymać dowód od Normanów. 
 Wprawdzie Nowy Jork leży pomiędzy 40 a 45 stopniem szerokości geograficznej (samo miasto leży blisko 41 stopnia szerokości geograficznej), ale Jerozolima jest położona blisko 32 stopnia szerokości geograficznej (południowej), to jednak zacytowany wyżej czterowiersz stał się dla mnie inspiracją do tego, aby powiązać oba miasta, leżące w strefach czasowych odległych od siebie o 7 godzin. Jednym z tych miast jest na pewno Nowy Jork (występujący często w moich wizjach). Na Jerozolimę wskazuje zaś nie tylko siedmiogodzinna różnica czasowa pomiędzy nią a Nowym Jorkiem, lecz również liczne proroctwa zawarte w Biblii. To od tego miasta miał się przecież rozpocząć Armagedon... (atakowane Izrael i Stany Zjednoczone mogą kontratakować państwa leżące w regionie Arabii, oddzielonej od Europy i pozostałej części Azji 45 równoleżnikiem). 
 Jest jeszcze coś - jedna wizja wskazująca na Jerozolimę (czytaj niżej - „Ofiara całopalna”). 
 Zciemnianie się w Nowym Jorku i siódemka (?) - te symbole wizyjne wskazują na to, że kataklizm nawiedziłby nie tylko Nowy Jork, ale też inne miasto, położone w innej strefie czasowej, oddalonej o 7 godzin. 
Siódemka w wizji wskazywałaby więc na oba miasta, leżące w dwóch strefach czasowych oddalonych od siebie o 7 godzin. 
 NOWA WIZJA: W nocy (13 listopada 2004 r.) doznałam dziwnego uczucia zagrożenia. Poczułam wyraźnie, że coś się dzieje niebezpiecznego w tej właśnie chwili. Usłyszałam następnie szept: "Zaprogramowany na zniszczenie..." (wyraźnie!). Gdy myślałam o tym, co usłyszałam (w jasnosłyszeniu), ukazała mi się w wizji liczba 7. Liczba ta kojarzy mi się z różnicą czasową pomiędzy dwoma zagrożonymi miastami: Nowym Jorkiem i Jerozolimą. Potem znowu zobaczyłam wizję: siódemka i szóstka pojawiły się jedna po drugiej. Potem jeszcze przewinęły mi się przed oczami jakieś niezbyt wyraźne obrazy: fragmenty ulic, jakaś kobieta w takiej kopertowej spódnicy do kolan. 
 Jeszcze zanotowałam sobie w swoich notatkach, że przed opisywanymi wyżej wizjami z 2 stycznia 2004 roku ukazał mi się w wizji sierp. Sierp symbolizuje miesiąc, w którym nastąpią opisywane tu zdarzenia (sierpień).
OFIARA CAŁOPALNA. Tego samego dnia, 2 stycznia 2004 roku (według moich zapisków), nad ranem, tuż po przebudzeniu, miałam wizję ognia. Był to duży ogień pożaru, jednakże jego obraz był taki zminiaturyzowany (jakby skupiony w mały punkcie). Zaraz po tym ukazał mi się inny obraz: dwóch (kapłanów?) wchodziło na szczyt niewielkiej góry (nie wiem, czy był tam ołtarz, widziałam tylko samą górę i tych dwóch kapłanów idących na jej szczyt, jeden obok drugiego). Kapłani ci byli ubrani w takie proste, trochę zgrzebne, powiewające na wietrze szaty (tzn. wyglądali oni na biblijnych kapłanów żyjących przed kilku tysiącami lat, obraz, jaki zobaczyłam w wizji był jakby wycinkiem wydarzeń opisywanych w Biblii). Następnie, jeden z nich zszedł z góry i zbliżył się do mnie... Zobaczyłam z bliska jego twarz, miał zamknięte oczy, zaciśnięte powieki... Wyraz jego twarzy wskazywał, że kapłan pogrążał się w gorliwej modlitwie, jakby próbując przezwyciężyć swój własny ból spowodowany tym, co ma się stać (w Jerozolimie?), jakby mówił w swoim wnętrzu „niech tak się stanie, jak chcesz, Boże”. 
 Pamiętam jeszcze (i tak zanotowałam sobie), że poprzedniego dnia (wieczorem, przed snem) czytałam Biblię, a dokładnie - fragmenty Księgi Ezechiela czytaj . Czy ukazał mi się w wizji prorok Ezechiel? A może Abraham godzący się na złożenie na górze w kraju Moria w ofierze swojego jedynego, ukochanego syna? Czy wizja ta mówiła o ofierze całopalnej, tym razem złożonej Bogu nie z jagnięcia czy nawet jednego człowieka (syna Abrahama, Izaaka) lecz... 
Abraham jest ojcem całego ludu Izraela:
„Wejrzyjcie na Abrahama, waszego ojca,
i na Sarę, która was zrodziła.
Bo powołałem jego jednego,
lecz pobłogosławiłem go i rozmnożyłem.
Zaiste, zlituje się Pan nad Syjonem,
zlituje się nad całym jego zniszczeniem.”
 (Iz 51, 2-3)
 Ponieważ w tym samym dniu (2 stycznia 2004 r.) doznałam wizji pożaru Nowego Jorku, powstałego w wyniku eksplozji nuklearnej (zob. opis poniżej), wizja ognia wraz z symbolami wskazującymi na ofiarę złożoną na Wzgórzu Świątynnym, wskazują na konkretne zdarzenie - wybuch nuklearny w Świętym Mieście. W jego wyniku miałaby się dokonać ofiara całopalna. 
POŻAR. Pierwszy raz ukazała mi się wizja z pożarem miasta (Nowego Jorku) w okresie, kiedy szykowano się do wojny w Iraku. Wieczorem, po zamknięciu oczu, ukazał mi się znienacka przerażający obraz: wielki pożar miasta. Paliły się budynki, ogień spadał na ulicę, ktoś uciekał... I zobaczyłam wtedy coś zaskakującego, twarz, ale nie ludzką tylko taką demoniczną. Mógł to być jakiś duch. 
 Bardziej realistyczna wizja (obrazująca bardziej rzeczywisty świat) ukazała mi się 2 stycznia 2004 roku (w dniu, w którym doznałam również wizji z siódemką oraz wizji ofiary całopalnej i blisko okresu, kiedy zobaczyłam wizję z globusem, liczbą 28 i słowem „keep”). To był zaskakująco wyraźny obraz, jakby wyjęty wprost z rzeczywistości... Noc, przed moimi oczami palił się wysoki budynek. Ogień był wszędzie, palił się cały wieżowiec... Przed budynkiem stał strażak i gasił płomienie lejąc wodę z pompy. To wszystko rozgrywało się na pewno w nocy. Wizja była przerażająca, wywołała we mnie przemożną potrzebę ostrzegania tych, którzy będą narażeni na to niebezpieczeństwo, słowami: „Uciekajcie! To śmierć w ogniu!” 
POTWIERDZENIE DATY. 13 stycznia 2005 roku (w nocy) intensywnie myślałam o tym, czy się nie mylę co do daty związanej z opisywanymi tu wydarzeniami (27 sierpnia 2006). Wątpliwości pojawiły się chyba dlatego, że nastąpiła długa przerwa w ukazywaniu się w moich wizjach symboli związanych z tą datą. Wątpliwości rozwiała mi wtedy wizja, w której jedno po drugim, pojawiły się: sierp do żęcia zboża, liczba 27, na końcu krzyż (był duży, żelazny). Krzyż w moich wizjach symbolizuje rok 2006, sierp symbolizuje miesiąc sierpień, liczba 27 symbolizuje dzień (czytaj: w rozdziale "Wizje - objawienia" podrozdział "Krzyż").
Podsumowanie 
 Gdy wybuchnie nuklearny konflikt na Bliskim Wschodzie, rozpoczęty atakiem na Jerozolimę, należy ewakuować się z Nowego Jorku. Z moich wizji wynika, że uderzenie na Nowy Jork nastąpi o godzinie 1010 w nocy tego samego dnia. 

Mówią o tym:
  • liczne wizje z zegarem wskazującym tę samą godzinę - 1010;
  • wizje z pożarem miasta w nocy;
  • wizja z zapadającym zmierzchem w Nowym Jorku;
  • siódemka jako 7-godzinna "przerwa" czasowa pomiędzy jednym a drugim uderzeniem na te dwie stolice;
  • z moich wizji wynika, że chodzi o jedną i tę samą datę: 27 sierpnia 2006 roku rozpoczęcia się konfliktu.

Wizje - wszystkie

Tralala...